Przedstawiciel Areny Gliwice w zarządzie Europejskiego Zrzeszenia Aren
EAA działa od 1991 r., a jej członkami są najnowocześniejsze europejskie areny, w których organizowane są wydarzenia z udziałem uznanych artystów, sportowców czy przedstawicieli świata rozrywki. Wśród nich m.in. The O2 w Londynie, berlińska Mercedes Benz Arena czy Palau Sant Jordi w Barcelonie. Jeden kraj może mieć w EAA tylko trzech reprezentantów. Polska ma dwóch – krakowską Tauron Arenę i Arenę Gliwice.
– Jestem dumny z otrzymanego zaufania od członków EAA, ale to przede wszystkim zwieńczenie pracy całego zespołu Areny Gliwice. Od czterech lat budujemy wspólnie markę i zespół. Razem stworzyliśmy świetnie współpracującą grupę ludzi, która niezwykle profesjonalnie podchodzi do całego procesu organizacji wydarzeń. Cieszę się, że naszą pracę docenia się nie tylko w kraju, ale też zagranicą – powiedział Konrad Kozioł.
Naukowców i managerów cieszy fakt, że coraz częściej docierają do nas informacje o obejmowaniu przez polskich naukowców najwyższych funkcji w europejskich, a niejednorodnie również światowych stowarzyszeniach. Im silniejsza pozycja polskich wybitnych osobowości nauki, tym większa szansa na promocję kraju, a także pozyskiwanie międzynarodowych wydarzeń dla Polski.
Korelacja między liczbą międzynarodowych spotkań stowarzyszeniowych, a liczbą lokalnych liderów intelektualnych zasiadających w zarządach międzynarodowych stowarzyszeń jest niezaprzeczalnym faktem. Wydarzenia kongresowe, konferencyjne, a także targowe są istotnym czynnikiem stymulującym nie tylko rozwój innowacyjnej gospodarki, ale również innowacyjnej nauki poprzez transfer wiedzy, możliwość pozyskiwania talentów i liderów z zagranicy, przyciąganie inwestorów, a także rozwój lokalnych instytucji b+r (badania i rozwoju).
Polska nauka potrzebuje kongresów, by dzięki nim promować swoje osiągnięcia, ośrodki naukowe, a także budować ich renomę poprzez promocję dorobku naukowego Polski. Jednocześnie kongresy czy konferencje potrzebują spiritus movens, którym jest środowisko naukowe. Proces aplikacyjny o tego typu wydarzenia – niejednokrotnie długi i żmudny – wymaga zaangażowania liderów intelektualnych, lokalnych i krajowych ambasadorów, którzy podejmą się wyzwania lobbowania, by w procedurze konkurencyjności miast, zawalczyć o miano gospodarza. Niejednokrotnie przedstawiciele środowiska naukowego nie są świadomi możliwości, które oferują władze samorządowe, lokalne convention bureaus, a także obiekty kongresowe czy wreszcie profesjonalni organizatorzy kongresów. Program Ambasadorów Kongresów Polskich, współtworzony i współrealizowany przez stowarzyszenie konferencje i kongresy w Polsce oraz Polską Organizację Turystyczną, został pomyślany jako zintegrowany element strategii destynacji oraz samych obiektów kongresowych po to, by przyciągać międzynarodowe stowarzyszenia.
Lokalna współpraca i budowanie synergii pomiędzy przedstawicielami środowiska naukowego, a także lokalnymi przedsiębiorcami, jak i organami administracji samorządowej (niejednokrotnie również administracji rządowej) zwiększa szansę danej destynacji w procesie aplikacyjnym o tytuł gospodarza. Przestrzenią, w której spotykają się te środowiska oraz integrują ze sobą, są lokalne kluby ambasadorów, które jako elitarna inicjatywa umożliwiają podejmowanie wspólnych wysiłków na rzecz dużych, międzynarodowych spotkań. Łącząc siły w procesie aplikacyjnym, o kongres nie ubiega się sam ambasador, zyskuje on niezbędną pomoc i wysiłek aplikacyjny podejmowany jest wspólnie.
Destynacje, które najsprawniej pozyskują wydarzenia jednocześnie najskuteczniej potrafią wykorzystywać lokalny potencjał intelektualny, czyli swoich lokalnych liderów. Te z nich, które posiadają członków w zarządach międzynarodowych stowarzyszeń, zwiększają swoje szanse na organizację wydarzeń.