Polska na weekend
Tygodnik Solidarność,02.05.08
Łukasz Perzyna
Czy Polska stanie się weekendowym zagłębiem Europy? Przemawiają za tym: sprzyjające położenie, rozwój tanich linii lotniczych i bazy turystycznej.
Częścią współczesnego stylu życia stał się citybreak -wypad na weekend do miast europejskich na zakupy, dubbing, wieczór kawalerski lub panieński. Z kolei reset to wyjazd, pozwalający na odreagowanie stresów, nawarstwiających się w trakcie przesiadywania za biurkiem. Dzięki tanim liniom lotniczym i internetowi, pozwalającemu wybrać najkorzystniejsze promocje, turystyka weekendowa zdemokratyzowała się: podróżują nie tylko bogaci.
Prognoza do roku 2013, opracowana przez Witolda Bartoszewicza i Krzysztofa Łopacińskiego z Instytutu Turystyki zakłada: „nadal rozwijać się będą krótkie wyjazdy do wielkich miast (citybreak), a szczególnie wyjazdy weekendowe typu dubbing (popołudniowe i wieczorne wędrówki po klubach, barach i dyskotekach). Szczególnie poszukiwane będą wyjazdy do miast o rozbudowanych dzielnicach rozrywki (...). W ruchu europejskim dominować będzie grupa kilkunastu (najwyżej kilkudziesięciu) miast o ustalonej marce". Problem tkwi więc w tym, żeby się wśród nich znaleźć.
Polska pozostaje tańsza o jedną trzecią w porównaniu z Niemcami, o połowę - z Włochami i Francją.
Krótkie pobyty młodych ludzi w wieku od 19 do 34 lat w miastach to najszybciej rozwijający się segment ruchu turystycznego, chociaż wśród przybywających do Polski wciąż przeważają goście pomiędzy 35 a 54 rokiem życia.
.